www.ogniemmalowane.fora.pl

Kiwi

Kiwi

Witam wszystkich Smile

Od niedawna interesuję się pirografią, kupiłam lidlową wypalarkę, jak dotąd przyozdobiłam parę pasków. Pojawił się jednak zasadniczy problem, a mianowicie zapach. Jeszcze nie wiem jak drewno/sklejka ale skóra wydziela przykry, charakterystyczny zapach. Moja 'pracownia' mieści się w domu i ten zapach trochę wadzi mnie i rodzinie. Czy macie na to jakieś swoje sposoby? Albo czy ktoś zna jakieś sposoby 'przeniesienia' prądu na zewnątrz? Jakieś akumulatorki, ładowarki? Zaznaczam, że otwarte okno mało pomaga.

Pozdrawiam, Kiwi Smile

Gość

witaj
wiesz, w kwestii zapachu raczej ci nic nie doradze gdyż wypalam w drewnie a tutaj takiego problemu nie ma. i niestety nie spotkałam na tym forum jeszcze nikoo kto by wypalał w skórze ale moze ktoś się jeszcze odezwie i cos podpowie. generalnie z intensywnymi zapachami to jest tak, że ciężko je usunąć skutecznie z mieszkania. czy gdy się cos przypali lub gdy gotuje np. kapustę. zawsze ten sam jak narazie jedyny sposób - wietrzenie. może masz mozliwość wypalać tylko w jednym pokoju i np. uszczelnić dokładnie drzwi a potem po skończonej pracy wywietrzyć porządnie pomieszczenie? ale nie zrarzaj się do pirografii. to jest np. super. masz może możliwość wrzucenia zdjęcia czegoś wypalonego na skórze? Smile

pozdrawiam pa

puz73

Przy wypalaniu skóry pozostaje niestety bardzo przykry zapach - jedynie przedłużka ze :)20 metrów i na dwór(pole) .

Ewentualnie wypalanie przy otwartym oknie i mocny wentylator skierowany do okna (wada -zawsze wiatr się może zmienić)

Jedyne wyjcie przedłużacz
Nie masz piwnicy albo jakiejś szopy, garażu?

Maciejka

Wypalalam w skorze. Zapach zabija nawet komary, co bardzo cieszy jesienia. Smile
A tak serio - ja wypalalam w kuchni, okno otwarte. Zapach do rana i tak sie trzymal. Chyba niewiele tu mozna zdzialac - poza wiatraczkami, wentylatporami i ewentualnie odswiezaczem powietrza na koniec.

Seba.W

Podzielam zdanie reszty forumowiczów.Usunięcie tego zapachu w ogóle jeśli to możliwe graniczy z cudem.Poza tym koszty,koszty i koszty.Moim zdaniem pomieszczenie w innym budynku(garaż lub coś w tym stylu).Pracując w bloku trzeba się niestety przyzwyczaić do zapachu i skarg sąsiadów.

wazluk

Chyba to jest jedyny sposób - jakiś garaż czy coś.
Swoją drogą to nie sądziłem, że skóra może przy spożyć tyle problemu.

Kiwi

Niestety nie posiadam garażu ani nic z tych rzeczy... Sad Ale na razie sąsiedzi się nie skarżyli ^^ Póki co, zostanę przy drewnie
Pozdrawiam

wazluk

Zawsze można przypalić nosa Razz

arekbe83

Witam. chciałbym zapytać użytkowników, którzy już dłużej zajmują się pirografią, jak ma się sprawa trujących substancji, wydzielanych podczas wypalania w drewnie. Czy jest niebezpieczeństwo, że "dymek" może w dłuższej perspektywie szkodzić? Widziałem na YouTube, że niektórzy wypalają w maskach. na pewno są wydzielane jakieś ilości CO2, ale czy to komuś z Was zaszkodziło? mówię o wypalaniu w "czystym" drewnie..

Maciejka

Masz radziecką wypalarkę, prawda? Ona pali wydzielając dużo gryzącego dymu, który drażni oczy, zwłaszcza, jak się wypala właśnie w drewnie. Lidlowska nie wydziela nic, albo niewiele.
Dym na pewno nie jest obojętny dla zdrowia. Taka maseczka szpitalna to dobry pomysł.
Ja się na tym nie wyznaję, może Seba, jak zajrzy na forum coś ci bliżej napisze.

Seba W.

Te lidlowskie też wydzielają sporo dymu to zależy jak się wypala. Jak chce się uzyskać czerń trzeba dłużej przytrzymać w jednym miejscu i w tedy wydziela się dużo dymu. Kiedy wypalałem Jack Danielsa to łzy lały się ciurkiem mimo że założyłem okulary ochronne. No i wtedy trochę bolała mnie głowa, być może od dymu. Prace w których jest dużo czerni lepiej jest wypalać w wentylowanych pomieszczeniach a najlepiej robić to na zewnątrz.

Kiwi

Ja wypalam w masce, takiej najtańszej z Liroy Merlin. Jakbym weszła do zadymionego pomieszczenia to by mnie to nie uchroniło ale do wypalania jest w sam raz, bo dym nie leci prosto do nosa